Wczoraj odbyło się zapowiadane spotkanie w sprawie tradów pod Krakowem.
Na spotkanie przybyło stosunkowo mało uczestników – osobiście liczyłem że będzie więcej osób, szczególnie z dwóch grup które powinny być zainteresowane tematem a mianowicie instruktorów i ekiperów. No cóż. Może deszcz ich zniechęcił, choć w samym klubie nie padało.
Spotkanie było prowadzone w bardzo miłej i spokojnej atmosferze. Dyskusja wydawała się być merytoryczna a jak doszło do najbardziej spornej kwestii to okazało się że nie ma o czym dyskutować. Trochę czuję się winny temu bo to ja zwróciłem kolegom uwagę na problem z „formalnymi aspektami” wspinania w Bolechowicach. Tym niemniej warto odnotować iż moje wątpliwości potwierdził zarówno Miłosz Jodłowski jak i Włodek Porębski.
Osobiście mam mieszane uczucia. Nastawiałem się na dyskusję o ideach – tak by po spotkaniu można było powiedzieć że wiemy co dalej, a skupiliśmy (ja też jako uczestnik) na szczegółach – rozpatrywaniu konkretnych dróg.
Ale dobre i to. przynajmniej to co obgadane jest w miarę jasne.
Dłuższa relacja zapewne dopiero jak Olga roześle materiały ze spotkania.
Osobiście mam jeszcze jedno spostrzeżenie, na spotkaniu na naturalnego lidera w dyskusji wyrósł Wojciech Szymendera – „Szymon”. To dzięki jego (i Krzyśka Barana) argumentacji sporo problemów rozwiązywało się „bezproblemowo”. I to jest fajna droga do takich spotkań – nie formalizmy, dziesięć różnych logo i pieczątek a jedna, dwie osoby szanowane i uznane w środowisku i wszystko wygląda inaczej. Co prawda Szymon trochę „ukradł” moderowanie Oldze ale chyba nie specjalnie się tym przejęła.