„Pretty good day” – w ten sposób Alex Megos określił dzień w którym pokonał projekt Geocache, przeszedł Action Directe 9a (w pierwszej próbie, jest to jego 4 przejście tego klasyka), oraz wpiął się do łaćucha na Sundance Kid 9a. Ostatnia droga wcześniej wyceniana była na 8c, jednak po obrywie jej trudności wzrosły o cały stopień. Chyba każdy z nas może pozazdrościć takiego „całkiem dobrego dnia”.
Warto pochylić się nad projektem z którym uporał się Alex. Jest to projekt Michaela Kaisera, który ostatecznie udostępnił go wszystkim próbującym. Megos o drodze powiedział
„Muszę przyznać, że droga naprawdę zmusiła mnie do solidnej pracy. Ma ona jeden naprawdę dziwny ruch z którego ciągle spadałem, naprawdę dziwaczny. Może jeśli jesteś 2 cm wyższy wówczas jest prosty – kto wie. Kiedy w końcu pokonałem tę część drogi spadałem wyżej. 3 razy. Myślałem, że praca nad drogą zajmie mi 3-4 próby w ciągu jednego dnia, ostatecznie wykonałem ponad 40 prób w ciągu 6 dni.”
Alex nie wypowiedział się odnośnie wyceny tej drogi, biorąc pod uwagę, jak szybko do tej pory rozprawiał się z kolejnymi drogami na Franken, wydaje mi się, że śmiało możemy założyć, że wycena nie będzie niższa niż 9a, a może więcej. Pozostaje nam czekać na pierwsze powtórzenie Geocache. Dla wszystkich zainteresowanych Megos udostępnił współrzędne GPS.