W kolejnej edycji Lodowego Pucharu Świata, która odbyła się w szwajcarskim Saas Fee w prowadzeniu zwyciężyli Rainer Angelika (ITA) wśród kobiet, najlepszy spośród mężczyzn okazał się Park HeeYong(KOR). W czasówkach najlepsi okazali się Rosjanie: Maria Tołkonina oraz Nikołaj Szwed.
Zawody rozegrane w piątek i w sobotę w Szwajcarii były bacznie obserwowane w Polsce, ponieważ startowała w nich nasza reprezentantka – Olga Kosek (AKG Łódź).
Ola po eliminacjach zajmowała 14 miejsce, ex aequo z dwoma innymi zawodniczkami, pozycja ta dawała jej przepustkę do sobotnich półfinałów. Na drodze półfinałowej Ola miała okazje zaprezentować się dwa razy, jej pierwsza próba zakończyła się ułamaniem chwytu (nadmiar mocy?), co zgodnie z regulaminem, oznaczało możliwość powtórzenia drogi w ciągu 20 minut, oraz konieczność spędzenia tego czasu w strefie – jednak nie w tej „właściwej”.
I znowu idziesz do strefy, ale nie możesz wrócić do właściwej. To siedziałam w barze, gdzie zaprowadzili mnie w kąt, wyłączyli ekrany, bo wszędzie start na żywo leci i zostawili.
Drugą próbą Olga zapewniła sobie 15 miejsce – jest to najlepszy wynik uzyskany przez naszego reprezentanta w historii Lodowego Pucharu Świata (w 2009 startował Marcin „Flower” Poznański, a w 2011 Edyta Ropek)
Poniżej Kilka słów od Oli prosto z Saas Fee
WP:
Czy planujesz startować w kolejnych edycjach PŚ we Francji i we Włoszech ?
Olga Kosek:
Tylko we Francji. Na Włochy mnie nie stać poza tym są zawody na Słowacji w tym czasie i tam chciałam się wybrać. A miedzy Szwajcarią a Francją mam nadzieję że uda się odwiedzić Kandersteg. Spora ekipa stąd chce tam jechać w przerwie między edycjami.
WP: Jak oceniasz drogę półfinałową?
Olga Kosek:
Wiesz… Eliminacje byly trudniejsze. Ale dla mnie lepsze. Bulderowy charakter drogi miał rozrzucić zawodniczki. Półfinal był wytrzymałościowy. W sumie ruchy nie były trudne, ja po prostu psychicznie padłam. I nie mam też wytrzymałosci. To, co zrobiłam, mogło odpowiadać Janówkowemu M8 (porownuje z Psychoszparą), a Słowackiemu M7.Ciężko mi ocenić bo zrobiłam może z 1/3 drogi? Moze mniej. W dodatku tej mniej przewieszonej części. Do podchwytu, z którego spadłam, bylo względnie łatwo. Jak później rozmawiałam z Martiną i Radkiem (Czesi) to ponoć dalej też nie było problemów większych niż wytrzymałościowe. Generlanie – eliminacje są krótka drogą. Musi być bulder. Półfinał to już wytrzymałość. Stąd lepszy niż Martiny wynik w eliminacjach i znacznie gorszy w półfinałach.
WP: Jak oceniłabyś zawody od strony organizacyjnej?
Olga Kosek:
Warunki (wysokie temperatury) są w tym roku chujowe. W Busteni odwołano finały czasówek męskich, bo lód spłynął. Wczoraj można było obejrzeć, jak słaby jest lód, na którym odbywały się czasówki. W półfinałach męskich wszyscy (!) zawodnicy spadli. Po decyzjach sędziego półfinały powtórzono. Ale to kwestie obiektywne – słabej pogody. w nocy -15 st. C, w dzień ok 0. W słońcu- zdecydowanie na plusie. Natomiast sama organizacja – super! Wszystko jest jasne, klarowne, zrozumiale. Jak pojawia się problem (np. moje odpadniecie z urwanym chwytem), to jest natychmiast rozwiązywany. Jak rozmawiałam z sędzią to podobno w tym roku biją rekordy problemów technicznych, ale dla zawodników nie jest to odczuwalne. Generalnie – nie ma na co narzekać. Najwyżej na eliminacje i półfinały kobiece wymagające pobudki o 6:30 ale to cena za dwudniową (a nie np. trzydniową) imprezę- harmonogram jest dość napięty.
Wyniki:
Prowadzenie kobiety:
- Rainer Angelika ITA
- Shin WoonSeon KOR
- Tołokonina Maria RUS
- Filippowa Maryam RUS
- Hrozova Lucie CZE
- Galljamowa Nadieżda RUS
- Van Der Steen Marianne NED
- Klingler Petra SUI
- Kosek Olga POL
Prowadzenie mężczyźni:
- Park HeeYong KOR
- Tomiłow Maksim RUS
- Kuzowlew Nikołaj RUS
- Primerow Nikołaj AZE
- Tomiłow Aleksiej RUS
- Kriwoszejcew Jewgienij UKR
- Svoljšak Janez SLO
- Nowoseltsew Jewgienij RUS
Czasówki kobiety
- Tołokonina Maria RUS
- Kulikowa Natalja RUS
- Filippowa Maryam RUS
Czasówki mężczyźni
- Szwed Nikołaj RUS
- Kozuwlew Nikołaj RUS
- Kartaszew Władimir RUS